- DartsPL
3 tydzień Icons of Darts za półmetkiem! Dublety Nicholsona i Adamsa
Już 3 tydzień z rzędu możemy emocjonować się rozgrywkami Icons of Darts. Za nami już 4 z 6 zaplanowanych turniejów. Jak zwykle nie brakuje emocji i darta na wysokim poziomie. Na ten moment na czele klasyfikacji generalnych znajdują się Paul Nicholson i Martin Adams. Jak zwykle w poniedziałek wystartował kolejny tydzień rozgrywek Icons of Darts. Podobnie jak w poprzednim cyklu stawka podzielona została na dwie grupy – popołudniową i wieczorną. Oprócz zawodników, których widzieliśmy już w poprzednich tygodniach do rywalizacji dołączyło kilku nowych darterów. W grupie popołudniowej pojawiło się trzech debiutantów – Brazylijczyk Diogo Portela (znany z występów w PDC), były finalista Młodzieżowych Mistrzostw Świata – James Hubbard oraz Anglik Adam Huckvale. Stawkę uzupełnili znani z poprzednich tygodni Arron Monk, Paul Nicholson oraz Andy Jenkins. W grupie wieczornej dołączył jeden debiutant – Rosjanin Boris Koltsov. Popularny Viking jest czołowy rosyjskim darterem i kilkukrotnie obserwowaliśmy go na Mistrzostwach Świata PDC. Oprócz niego turniej A Night At The Darts tworzyli Martin Adams, Scott Mitchell oraz trójka, która wydawała się być faworytami – Wessel Nijman (zwycięzca 2 tygodnia A Night At The Darts), David Evans (triumfator premierowego tygodnia Icons of Darts) oraz zwycięzca grupy popołudniowej z poprzedniego tygodnia – Jason Askew. Jak dotąd rozegrano już 4 turnieje w obu grupach. Sprawdźmy kto radzi sobie najlepiej. Historyczny nine darter Jak na razie w grupie popołudniowej zdecydowanym liderem jest Paul Nicholson. The Asset brał jak na razie udział w 3 turniejach (w jednym pauzował) i triumfował w 2 z nich. Nicholson okazywał się najlepszy w poniedziałek i we wczorajszych turniejach. W obu przypadkach kończył rozgrywki z perfekcyjnym bilansem 4-0. Gorzej poszło mu jedynie we wtorek, kiedy przydarzyły mu się 2 porażki. Nie zmienia to faktu, że jak na razie legitymuję się bilansem 10-2 i zdecydowanie przewodzi stawce. Za jego plecami znajduje się Arron Monk. Mad Monk z dobrej strony pokazywał się już w poprzednim tygodniu. Ostatecznie Anglik zajął drugie miejsce za plecami Jasona Askew i często grał na bardzo wysokim poziomie. W tym tygodniu Monk jak na razie legitymuje się bilansem 8-4. To właśnie do niego należał środowy turniej. Arron wykorzystał nieobecność lidera klasyfikacji Paula Nicholsona i we wspaniałym stylu wygrał rywalizację nie przegrywając żadnego meczu. Monk tego dnia był w fenomenalnej dyspozycji i w każdym z meczów wspinał się na poziom średniej powyżej 90. Wisienką na torcie był jego mecz z Jamesem Hubbardem. Monk w starciu z debiutantem w Icons popisał się pierwszym w historii Icons of Darts nine darterem! Świetną dyspozycję w tym meczu dodatkowo potwierdził wysoką średnią – ponad 108. Wiemy już kto triumfował w poniedziałek, środę i czwartek. Niewiadomą pozostaje turniej wtorkowy. Tego dnia najlepszy był Andy Jenkins. Rocky rywalizuje w Icons of Darts od samego początku rozgrywek a jednak było to dla niego pierwsze turniejowe zwycięstwo. Jenkins zdecydowanie zasłużył sobie na triumf, odprawiając z kiwtkiem dwóch najgroźniejszych rywali w stawce – Paula Nicholsona i Arrona Monka. Niestety poza dobrym wtorkowym występem Jenkinsowi nie wiedzie się w tym tygodniu najlepiej. Szczególnie bolesny był dla niego środowy występ, podczas którego przegrał wszystkie 4 spotkania. W klasyfikacji generalnej daje u to na razie bilans 5-7. Spośród debiutantów najlepiej i najrówniej jak na razie spisuje się Portela. Braziliant większość turniejów zakończył w środku stawki, najczęściej z bilansem 2-2. W pojedynczych meczach potrafił zagrozić liderom rozgrywek. Najgorzej stoją akcje Jamesa Hubbarda i Adama Huckvale’a. Obaj Anglicy mają mocno ujemny bilans spotkań. Trzeba jednak przyznać, że James z turnieju na turniej prezentuje się coraz lepiej. W dwóch pierwszych rozgrywkach rozpoczął od dwóch ostatnich miejsc, jednak w środę i czwartek było już dużo lepiej i Hotshot plasował się już bliżej środka stawki. Czwartkowa niespodzianka Przed startem rozgrywek w grupie wieczornej wszyscy ostrzyli sobie zęby na kolejny odcinek rywalizacji Wessela Nijmana z Davidem Evansem. Dodatkowo do rywalizacji dołączył świetnie spisujący się w ubiegłym tygodniu w grupie popołudniowej Jason Askew. Wszystko wskazywało na to, że to właśnie między tą trojką powinna rozstrzygać się rywalizacją o pierwsze miejsce. Sport bywa jednak nieprzewidywalny i jak dotąd żaden z 4 dotychczasowo rozegranych turniejach nie został wygrany przez kogoś z faworyzowanej trójki. Fotel lidera klasyfikacji generalnej należy do Martina Adamsa. Trzykrotny Mistrz Świata BDO może pochwalić się świetnym bilansem 12-4 oraz triumfem w dwóch turniejach. Początek tygodnia nie był jednak dla Adamsa wymarzony. Wolfie rozpoczął od… ostatniego miejsca w poniedziałkowym turnieju. Wtedy nieoczekiwanym triumfatorem został jedyny w grupie wieczornej debiutant – Boris Koltsov, któremu jednego dnia udało się ograć trójkę największych faworytów turnieju, dwukrotnie osiągając do tego średnią powyżej 100. Wróćmy jednak do Adamsa, który po nieudanym poniedziałkowym turnieju, we wtorek, rozpoczął serię 9 zwycięstw z rzędu (!) Dało mu to triumf w turnieju wtorkowym i środowym. Jego passa przerwana została dopiero wczoraj w meczu ze Scottem Mitchellem. Przez dwa dni Adams był nie do powstrzymania, jego dobra gra, a przede wszystkim świetna skuteczność na podwójnych, zaowocowała passą zwycięstw i pierwszym miejscem w klasyfikacji generalnej. Za plecami Adamsa sklasyfikowani są David Evans i Wessel Nijman. Obaj darterzy mogą pochwalić się bilansem 7-5, ale jak na razie nie są w stanie zagrozić liderowi. Dużo większym rozczarowaniem jest postawa Jasona Askew. Zawodnik, który ze świetnej strony pokazywał się w ubiegłym tygodniu w grupie popołudniowej nie podtrzymuje swojej dobrej formy i jak na razie zajmuje niskie pozycje w turniejach. Na ostatnim miejscu klasyfikacji generalnej znajduje się Scott Mitchell. Scotty Dog jak na razie w 12 meczach zdołał wygrać jedynie 2 i jak na razie zamyka stawkę. Prawdziwą niespodziankę organizatorzy przygotowali na czwartkowy turniej. Gościnnie wystąpił w nim…16-krotny mistrz świata Phil Taylor! Mecze z udziałem Powera toczone były do 4 wygranych legów i nie były wliczane do klasyfikacji generalnej. Taylor pokazał swoja ogromną klasę i wygrał cały turniej, przegrywając jedynie swoje ostatnie spotkanie z Borisem Koltsovem. Ostatnia prosta Przed nami jeszcze dwa turnieje w obu grupach, które zadecydują o ostatecznych rozstrzygnięciach w klasyfikacji generalnej. Jak na razie w obu grupach mamy wyraźnych liderów, ale zbliżające się spotkania mogą jeszcze wywrócić do góry nogami całą tabelę. https://www.youtube.com/watch?v=CUY5Sia4t1Q Link do filmiku z nine darterem Arron Monka #pdc #darts#dartsathome #IconsofDarts #ANightAtTheDarts Autor - Arkadiusz Salomon Zdjęcie - dailystar.co.uk