- DartsPL
Dobra końcówka Ratajskiego
PDC Winter Series dobiegło końca, a najlepszy w ciągu 5 turniejów był Michael Smith. Ostatniego dnia w końcu z dobrej strony pokazał się Krzysiek Ratajski, który w sobotni wieczór poznał rywali w Grand Slam of Darts.
Niezły Kciuk i odblokowanie się Ratajskiego
W pierwszych trzech dniach PDC Winter Series Krzysiek Kciuk udowodnił, że nie jednym darterem Polska stoi. The Thumb wszedł w buty bardziej utytułowanego rodaka i pokazał, że on także potrafić rywalizować jak równy z równym z gwiazdami PDC. Dodatkowo Krzysiek był w grupie walczącej o awans do Grand Slam of Darts. Czwarty turniej (13.11) Polak zaczął rewelacyjnie – od wyeliminowania bezpośredniego rywala w walce o GS Vincenta van der Voorta (6:3). Następnie znalazł sposób na Nicka Kenny i Benito van de Pasa. Zatrzymał się dopiero w 1/8, gdzie musiał uznać wyższość Jermaine’a Wattimeny. Każdy z czterech piątkowych meczów Kciuk zagrał na średniej 90+, a z Kennym nawet 100+! Nieco gorzej zaprezentował się w sobotę. Wówczas udział w Players Championship zakończył na pierwszej rundzie – przegrał 1:6 z Keeganem Brownem.
W Coventry na drugim biegunie znajdował się Krzysiek Ratajski. Po średnich, pierwszych trzech turniejach, w czwartym także nie dał nam wiele powodów do radości. Wprawdzie piątkowe zmagania zaczął od pokonania 6:4 Steve’a Beatona, jednak już w drugiej rundzie odpadł z rozgrywek. Po raz kolejny musiał uznać wyższość Steve’a Westa (przegrał z nim w pierwszej rundzie European Championship). Tym razem Polish Eagle uległ 3:6. Dopiero sobotnie mecze Rataja napawały optymizmem. Doszedł do finału, gdzie przegrał 4:8 z Joe Cullenem. Rockstar rozegrał fantastyczne zawody (105,1 avg) i nie dał szans Polakowi na końcowy triumf. Niemniej jednak Krzysiek ze swojej postawy tego dnia może być bardzo zadowolony. W siedmiu meczach jego średnia wyniosła 99,45pkt. Na pewno należy pochwalić naszego rodaka za ćwierćfinałową batalię z Adrianem Lewisem, którą wygrał 6:2. Obaj darterzy zagrali na średniej 100+, a Krzysiek nawet na 112,5! Pokazem siły Rataja był także półfinał, gdzie absolutnie zdominował Kima Huybrechtsa – 7:2.
Triumfy Wrighta i Cullena
Piątkowy turniej padł łupem Petera Wrighta. Snakebite przeczekał okres znakomitej gry Michaela Smitha oraz Gerwyna Price’a i czwartego dnia zwyciężył. Wszystkie mecze tego dnia wygrywał bardzo pewnie, lecz w finale sporo krwi napsuł mu Jose de Sousa. The Special One przegrywał już 4:7, ale udało mu się doprowadził do remisu i decydującego lega. W nim po mistrzowsku spisał się Szkot, który zakończył rywalizację 11-lotką. Tym samym Portugalczyk po raz drugi w czasie PDC Winter Series doznał porażki w meczu finałowym.
W sobotę najlepszy okazał się Joe Cullen. Rockstar w ostatnim czasie imponuje formą (wyjątek stanowi European Championship) i sięgnął po swój drugi tytuł w odstępie trzech tygodni. Co ciekawe rywalizację w ostatnim turnieju Winter Series zaczął wprost fatalnie, bo od 0:5 z Justinem Pipem! Anglik pomimo tak wielkiej straty do rywala w pierwszej rundzie, był w stanie odwrócić losy meczu i zwyciężyć 6:5. Na pewno taki obrót spraw dodał mu pewności siebie i pomógł w eliminowaniu następnych rywali.
Najlepszy Smith, sukces Wattimeny
Po pięciu turniejach PDC Winter Series na szczycie rankingu utrzymał się Michael Smith, który zarobił 23 500£. Tuż za nim znalazł się Joe Cullen (17 500£), a podium uzupełnił Peter Wright (15 000£). Tuż za „pudłem” uplasowali się Jose de Sousa (15 000£) oraz Gerwyn Price (11 500£). Oglądając zmagania PDC w ostatnich tygodniach trzeba przyznać, że obecność tej piątki w czołówce nie jest zaskoczeniem. Za takie można już uznać szóste miejsce Damona Hety (11 500£). Australijczyk już od World Cup of Darts imponuje formą i może być czarnym koniem nadchodzącego Grand Slama. Siódmy zmagania skończył Jermaine Wattimena (10 250£). Ta pozycja dała Holendrowi kwalifikację do wspomnianego wyżej Grand Slam of Darts, które rusza już w poniedziałek. Sporo mówiło się o walce o to jedno miejsce premiujące awans do prestiżowego turnieju i chyba można przyznać, że zdobycie go przez Machine Guna jest niespodzianką. W najlepszej 10 Winter Series Order of Merit znalazł się jeszcze Krzysiek Ratajski. Polak był 9 i zarobił 7 500£. Kciukowi przypadła 13 lokata.
Podczas Winter Series 141 razy zawodnik wykręcał średnią meczową 100+. Najwięcej, 11 razy, ta sztuka udała się Peterowi Wrightowi. Odnotowano 2557 maksów. Najwięcej, 80 razy, one hundred and eighty po swoich rzutach usłyszał Joe Cullen. Najwyższa średnia meczowa została wykręcona przez Dave’a Chisnalla. Ostatniego dnia rywalizacji wyniosła 121,71! Chizzy pokonał wtedy 6:2 Davida Evansa, a swoje legi kończył: 11, 13, 11, 12, 10 i 14 lotką!
Wykluczenie Worsley’a
Kluczową postacią Summer i Autumn Series był Michael van Gerwen. Podczas zimowych zmagań w Coventry, wiadomo było, że z powodu bólu pleców opuści pierwszą część zmagań. Ostatecznie do stawki dołączył dopiero czwartego dnia. Zatem wziął udział w dwóch turniejach, a w nich zanotował jedno zwycięstwo i dwie porażki. Mimo tego zdążył odegrać kluczową rolę w konflikcie z Jonathanem Worsleyem. Jonathan to 36-letni Walijczyk, sklasyfikowany na 97 miejscu PDC Order of Merit. Tłumacząc oświadczenie Worsley’a, wszystko zaczęło się w środę. Podczas Winter Series (z powodu sytuacji epidemiologicznej i braku odpowiedniej ilości sędziów) przegrywający zawodnicy zostawali przy tarczy i pełnili funkcję popularnego markera. Tego dnia Worsley polał się wodą i zdecydował się przebrać swoją koszulkę meczową na inną i w niej sędziować mecz. Oczywiście ten incydent nie umknął sternikom PDC i Jonathan dostał upomnienie. Następnego dnia zauważył, że w miejscu, w którym powinien stać van Gerwen i sędziować spotkanie, jest jakiś inny mężczyzna ubrany w jeansy i zwykły tshirt. W takim wypadku Worsley poszedł do dyrektora turnieju i opowiedział o tym zdarzeniu, nie zgłaszając oficjalnej skargi. Zarzucał nierówne traktowanie. Po czasie sprawa, która miała pozostać dżentelmeńską rozmową między dwoma mężczyznami, wyciekła do pozostałych zawodników. Walijczyk, głównie ze strony MvG, ale także pozostałych, został nazwany szczurem. Niezadowolony z takiego obrotu spraw popchnął Michaela, który zgłosił sprawę do PDC. W efekcie Worsley nie mógł w sobotę przystąpić do rywalizacji i przegrał spotkanie pierwszej rundy walkowerem. Jonathan w swoim oświadczeniu przede wszystkim wylewa żale wobec pracowników PDC, których oskarża o plotkowanie.
Losowanie Grand Slam of Darts
Po zakończonych turniejach w ramach PDC Winter Series poznaliśmy wszystkich uczestników Grand Slam of Darts (początek 16 listopada). Późnym, sobotnim wieczorem odbyło się losowanie grup tego prestiżowego turnieju. Krzysiek Ratajski trafił na wymagających rywali: Michaela Smitha, Jose de Sousę oraz Lisę Ashton. Zdobycie pierwszego lub drugiego miejsca, które premiują awans do kolejnej rundy będzie dla Polaka nie lada wyzwaniem. Zapowiedź tego turnieju już wkrótce na DartsPL.
Grupy Grand Slam of Darts 2020:
