- DartsPL
Gdzie zagrać w darta? #3 Edycja krakowska cz.2
Czas na drugi odcinek darterskiego przewodnika po Krakowie! Przedstawiamy kolejny krakowski lokal, w którym można porzucać do tarczy. W pierwszym odcinku serii prezentowałem Wam knajpę BeerStreet. Potem powędrowaliśmy do Wrocławia, aby przedstawić jedno z nielicznych miejsc, gdzie w stolicy Dolnego Śląska można pograć w steela – Biesiadę. Czas na powrót do Krakowa – pozostajemy w obrębie pięknego Kazimierza i wędrujemy do Klubu Wódki! Klub Wódki i Darta! Jeżeli odwiedzaliście już prezentowany w poprzednim odcinku BeerStreet to z łatwością odnajdziecie Klub Wódki, który usytuowany jest właściwie ulicę dalej – przy Józefa 12. Lokalizacja jest ogromnym plusem tego miejsca – w końcu znajduje się w samym centrum miasta w dzielnicy Kazimierz. Od samego wejścia możemy domyślić się, że w środku możemy zarówno napić się, jak i pograć w darta. W szyldzie lokalu w słowie „wódka” w miejscu „ó” widoczna jest tarcza z lotką wbitą w bulla. Sam pub nie jest największy. W przeciwieństwie do BeerStreeta nie mamy tutaj osobnej sali przeznaczonej do gry w darta – lokal jest jednopoziomowy i składa się z jednego pomieszczenia. Po wejściu do środka pierwszym co rzuca się w oczy jest ozdobny bar, który ciągnie się przez praktycznie cały lokal.

Będąc już przy barze możemy zamówić szeroki zakres alkoholi – jeśli chodzi o piwa znajdą się klasyczne marki, które często widujemy w barach i w sklepach, ale także produkty browaru Piwojad. W dalszej części pomieszczenia znajdują się upragnione tarcze sizalowe – marki Winmau, sztuk dwie. Tarcze są w bardzo dobrym stanie i przyjemnie się do nich rzuca. Ściana wyłożona jest specjalną nawierzchnią, która amortyzuje ewentualne pudła. Podobnie jest w przypadku podłogi – w razie upadku lotki nie musicie się martwić o połamane shafty. Specjalnie oznaczona jest też linia, z której powinniśmy oddawać rzuty, a obok każdej z tarcz zamontowane są tablety z aplikacją liczącą punkty. Niezależnie więc od tego, czy jesteś niedzielnym graczem darta, który lubi sobie czasem porzucać, czy doświadczonym zawodnikiem, powinieneś mieć z gry dużą przyjemność. Minusem miejsca jest to, że w pobliżu tarcz wisi telewizor, a nieopodal linii rzutu znajduje się stolik, przy którym mogą usiąść inni goście. Kiedy sam odwiedzałem Klub Wódki w środku nie znajdowało się wiele osób i nie było większego problemu z grą. W przypadku wzmożonego ruchu mogłoby się jednak zrobić odrobinę ciasno. Jeżeli nie gracie najlepiej albo trochę się krępujecie to problemem może być też to, że jesteście „na widoku” wszystkich znajdujących się w barze. Muszę jednak przyznać, że kiedy sam grałem w Klubie Wódki to całkowicie zapomniałem o bożym świecie i o ludziach siedzących dookoła. Sam lokal emanuje wręcz niezwykłą atmosferą i człowiek często ma wrażenie, że wewnątrz jego murów czas się zatrzymał.

Podsumowując Klub Wódki jest kolejnym miejscem na mapie Krakowa, w którym można zagrać w steela, i które można polecić. W porównaniu do BeerStreeta jest dużo bardziej kameralny i raczej nadaje się na wyjście w mniejszej grupie. Klub Wódki nadaje się też do samotnej darterskiej wyprawy – przystępne ceny i świetna atmosfera sprzyjają treningowi. Pomimo mniejszych rozmiarów lokalu dart został tutaj potraktowany bardzo profesjonalnie – świadczy o tym dobry stan tablic i akcesoria, które ułatwiają i umilają grę zawodnikom na różnych poziomach zaawansowania! Autor - Arkadiusz Salomon