- DartsPL
Jak zmieniła się czołówka darta w ciągu 5 lat?
Pół dekady to kawał czasu. Nie tylko w sporcie, ale także w życiu codziennym. Na rynku motoryzacyjnym pojawiają się coraz to nowsze modele aut, które ograniczają emisję spalin praktycznie do zera. Zmienia się także sposób pracy. Zapewne za kilka lat o wiele więcej osób będzie pracowało zdalnie z domu niż jeszcze rok temu. Nie inaczej sytuacja wygląda w darcie. Czas zerknąć kto należał do światowej czołówki pięć lat temu, ale przede wszystkim komu udało się w niej utrzymać.
W czołówce podobnie
Liderem Order of Merit w 2015 był Michael van Gerwen. Sytuacja podobnie wygląda dziś. Za jego plecami plasował się Gary Anderson, który w 2020 jest dziewiąty, jednak ostatni World Matchplay pokazał, że wciąż stać go na wiele. Podium uzupełniał Phil Taylor, który rzecz jasna obecnie nie jest już klasyfikowany w rankingu PDC. W czołówce utrzymał się Peter Wright, który w pięć lat zanotował awans z czwartego na drugie miejsce. W okolicach pierwszej dziesiątki utrzymali się James Wade, Ian White, Adrian Lewis, Simon Whitlock czy Dave Chisnall. Z ósmego na czwarte przesunął się Michael Smith, który z zawodnika ze sporym potencjałem w pięć lat stał się gwiazdą światowego darta. Bully Boy w najnowszym wywiadzie dla PDC chwalił się, że na podwójnych czuje się lepiej niż kiedykolwiek.
Największe spadki
W 2015 roku szóstym zawodnikiem był Robert Thornton. The Thorn prawdopodobnie złoty okres ma już za sobą i obecnie musi oglądać plecy aż 62 zawodników, zatem spadł o 56 pozycji. Loty obniżył również Kim Huybrechts. Belg zleciał w rankingu PDC o 28 miejsc. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku Klaasena, który 19. miejsce zamienił na 50. (-31). Słabiej jest z Justinem Pipem. Sympatyczny Anglik zanotował regres w postaci 33 lokat.
Największe awanse
Kto wie, które miejsce zajął Krzysiek Ratajski na koniec 2015? 164! Uwaga, 164! Polak w ciągu całego roku wygrał 1000 funtów. Zatem awansował w pięć lat o 149 pozycji. Jeszcze większym sukcesem może pochwalić się Rob Cross. Voltage w 2015 nawet nie był klasyfikowany w PDC Order of Merit. Gerwyn Price i Daryl Gurney przesunęli się z czwartej dziesiątki. Imponującym rezultatem może pochwalić się Nathan Aspinall, który w pół dekady awansował z 91. na 6. Spory przeskok zanotował jeszcze Glen Durrant, który po serii sukcesów w BDO zaczyna podbijać PDC. Należy wyróżnić także Chrisa Dobeya, Joe Cullena i Jonny’ego Claytona. W 2015 zajmowali kolejno 107., 48. i 74. pozycję.
Kilka emerytur
Trójka zawodników z czołowej 20 z 2015 nie jest już aktywna, ponieważ w między czasie zdecydowała się zakończyć karierę. Najgłośniejsze było oczywiście odejście Phila Taylora w 2018. Z zawodowym graniem pożegnali się także van Barneveld w 2020 oraz Jenkins w 2018.
Top20 Order of Merit w 2015
1. M. van Gerwen
2. G. Anderson
3. P. Taylor
4. P. Wright
5. A. Lewis
6. R. Thornton
7. J. Wade
8. M. Smith
9. I. White
10. S. Whitlock
11. T. Jenkins
12. K. Huybrechts
13. D. Chisnall
14. M. King
15. V. van der Voort
16. R. van Barneveld
17. S. Bunting
18. B. Dolan
19. J. Klaasen
20. J. Pipe
Top20 Order of Merit w 2020
1. M. van Gerwen
2. P. Wright
3. G. Price
4. M. Smith
5. R. Cross
6. N. Aspinall
7. D. Gurney
8. J. Wade
9. G. Anderson
10. D. Chisnalll
11. I. White
12. D. van den Bergh
13. G. Durrant
14. M. Suljović
15. K. Ratajski
16. A. Lewis
17. S. Whitlock
18. J. Clayton
19. C. Dobey
20. S. Bunting
Jeszcze trudniej jest przewidzieć kształt Order of Merit w 2025. Na pewno w czołówce pojawi się kilka nazwisk, o których jeszcze nie słyszeliśmy. Prawdopodobnie weterani pokroju Whitlocka będą powoli obniżać loty, aż w końcu zdecydują się przejść na emeryturę. Swoje miejsce w czołówce powinien utrzymać Michael van Gerwen, Michael Smith czy Nathan Aspinall. Obiecująco kibice zapatrują się także na kariery Glena Durranta czy Krzyśka Ratajskiego, którzy pomimo paru lat na karku obecnie prezentują się lepiej niż kiedykolwiek. Przy predykcjach nie wolno rzecz jasna pominąć triumfatora World Matchplay 2020 – van den Bergha. Młody Belg najlepiej się czuje na dużych turniejach, a właśnie o to w tym wszystkim chodzi. W każdym razie czeka nas pasjonujące pięć lat!
Autor: Tomasz Brodko