- DartsPL
„Jeśli nie jesteś wystarczająco zmotywowany i odporny na stres nigdy nie osiągniesz sukcesu"
Z Mikiem van Duivenbode rozmawialiśmy o darcie w Holandii, przepisie na udaną darterską karierę i o tym co decyduje o sukcesie w tym sporcie. Mike van Duivenbode (ur. 4. stycznia 1999 w Dordrecht) holenderski darter. Jeden z wyróżniających się zawodników młodego pokolenia. Pomimo młodego wieku zdołał już na stałe zagościć w PDC Pro Tour. Na swoim koncie ma zwycięstwa w dwóch turniejach Development Tour. W tym sezonie zadebiutował w dużym turnieju podczas UK Open i przebił się do czołowej setki rankingu PDC. Cześć Mike, na początek chciałbym Ci pogratulować dzisiejszego występu! (PDC Home Tour z 14.05 przyp.red.) Zabrakło trochę szczęścia w starciu z Humphriesem, ale on grał dzisiaj na najwyższym poziomie. Dziękuje, też jestem zadowolony z tego jak dzisiaj zagrałem. Zacznijmy od pytania o Twoją ksywę. Skąd wziął się The Pigeon? (gołąb przyp.red.) Cóż, moje nazwisko to van Duivenbode, a „duiven” po holendersku znaczy "gołąb". Kiedy zaczynałem grać w darta moja rodzina i przyjaciele zawsze powtarzali mi żebym przyjął taką ksywkę. Cały pomysł wziął się od nazwiska. Czy Duijvenbode [Dirk van Duijvenbode przyp.red.] też ma jakieś znaczenie? Wasze nazwiska brzmią bardzo podobnie. [śmiech] Liczba mnoga od gołębia to „duiven”, wyraz „duijven” brzmi oczywiście bardzo podobnie, ale sam w sobie nie istnieje. Nasze podobnie brzmiące nazwiska często przysparzają dużo nieporozumień. [śmiech] Faktycznie początkowo myślałem, że w nazwisku Twoim lub Dirka jest błąd i powinny one być zapisane tak samo. [śmiech] Doskonale to rozumiem. Co możesz powiedzieć o darcie w Holandii? Czy jest popularny? W Polsce jest to raczej sport niszowy i nieczęsto pojawia się w mediach. Przed mistrzostwami świata pojawiają się wywiady z naszym najlepszym zawodnikiem Krzysztofem Ratajskim, ale poza tym ciężko znaleźć informacje o darcie. W Holandii dart jest dość popularnym sportem, głównie dzięki sukcesom van Gerwena i van Barnevelda. Wszystkie większe turnieje są transmitowane w holenderskiej telewizji, a jeśli któryś z naszych zawodników osiągnie sukces, pojawiają się na ten temat artykuły w gazetach i telewizji. Obecnie mamy bardzo dużo młodych zawodników, którzy grają w darta. W głównej mierze to zasługa van Gerwena i jego dobrej gry. Dokładnie o to miałem Cię zapytać. Faktycznie widoczna jest duża ilość młodych i zdolnych holenderskich darterów. Czy to tylko kwestia sukcesów utytułowanych zawodników czy może w Holandii istnieje jakiś specjalny system szkolenia? Istnieją szkółki dla młodych zawodników, gdzie można ćwiczyć darta. Myślę, że to im daje dużo na starcie kariery. Dzięki temu mają miejsce, gdzie mogą ćwiczyć swoją grę i nabierać doświadczenia. W Holandii organizowane są również turnieje dla młodych darterów – dla 9-13 latków i 14-17 latków. To na pewno bardzo ważne na wczesnym etapie kariery. W Polsce sytuacja pod tym względem wygląda dużo gorzej. Młodzi zawodnicy mogą trenować we własnym zakresie albo grać przez sieć za pomocą kamerek. Brakuje też możliwości szkolenia. Dużo osób pyta nas „jak mogę grać lepiej?”. Jedyną możliwością jest tłumaczenie angielskich stron. Przykro mi o tym słyszeć. To naprawdę bardzo istotne, żeby grać bardzo dużo z innymi ludźmi. To najlepszy sposób na poprawę swoich umiejętności i przyzwyczajenie się do rywalizacji. W darcie widzimy wielu młodych zawodników, którzy nie potrafią przełożyć udanej kariery juniorskiej na grę w turniejach PDC Tour. Ja myślisz czemu tak się dzieje? Czy to głównie kwestia psychiki? Masz na myśli młodych zawodników w Development Tourze czy tych, którzy już posiadają „tour card”? (zawodnicy, którzy zdobyli tour card mają prawo do gry w turniejach PDC przyp.red.)
Chodzi mi o tych, którzy odnosili sukcesy w juniorach i w Development Tour, a po zdobyciu karty nie potrafią się do końca przebić? Na przykład Arron Monk? Zdecydowanie to głównie kwestia odporności psychicznej. Mając kartę możesz grać we wszystkich turniejach, ale to dopiero początek wyzwania. Czasami grasz świetnie a i tak przegrywasz mecze. I tak tydzień w tydzień. Bardzo trudno jest wtedy zachować spokój i dobre nastawienie. Wielu młodych graczy jest przyzwyczajonych do wygrywania w rozgrywkach juniorskich i porażki wpływają na nich bardzo źle. Jeśli nie jesteś wystarczająco zmotywowany i odporny na stres nigdy nie osiągniesz sukcesu. Kilka tygodni temu czytałem wywiad z jednym z zawodników, w którym powiedział, że jednego dnia podczas treningu gra świetnie, a już następnego dnia podczas ważnego meczu jest cieniem samego siebie. Czy to faktycznie możliwe, że jeden dzień potrafi zmienić wszystko? Oczywiście. Czasami grasz ze średnią 100, a czasami 85. Co więcej nawet rzucając na wysokim poziomie możesz przegrać mecz, bo poziom w PDC jest tak wysoki. Zobacz na moje wyniki z Q-School (turnieje, w których można uzyskać tour card przyp. red.) Miałem jeden świetny dzień i dzięki temu mogę teraz grać w turniejach PDC. Tak, pamiętam, grałeś wtedy w finale z Razmą i to były Twoje 20. urodziny, prawda? [śmiech] Dobrze to pamiętasz! Faktycznie wszystko się zgadza. Grałem wtedy z Razmą i obchodziłem w tym dniu 20. urodziny. Gratuluję tego sukcesu, dobrze Cię widzieć w tourze! Dziękuję! Powiedz może trochę o tym w jaki sposób trenujesz? Grasz tylko w 501 czy też w inne gry? „Cricketa” albo „Around The World”? Hmm, kiedy ćwiczę to głównie gram w „121”. Próbuję skończyć ze 121 w 9 lotkach. Jeśli mi się uda to próbuję 122 i tak dalej. Jeżeli mi się nie uda to cofam się o jedną liczbę. Można też utrudnić tę grę i jeżeli nie uda Ci się wyzerować z danej liczby to zaczynasz od początku, od 121. Tak, znam tę grę, jest pomocna przy checkoutach. Grasz z komputerem czy z przyjaciółmi? Nic z tych rzeczy. Teraz przy obecnej sytuacji z koronawirusem czasem gram z przyjaciółmi przez internet, ale na co dzień, w normalnych warunkach trenuje sam ze sobą. Co uważasz za swój największy sukces? Zwycięstwo w młodzieżowym Dutch Open w 2014 czy zdobycie karty zawodowej i wejście do czołowej 100 rankingu PDC? Myślę, że moim największym sukcesem jest zdobycie karty i wygrana w 2 turniejach Development Touru. Sukces w Dutch Open też był ważny, bo otworzył mi drogę do kariery zawodowej. Na jakim etapie darterzy mogą w pełni skupić się na grze w darta nie martwiąc się o finanse? Kiedy masz wystarczająco dużo pieniędzy, żeby się utrzymać. Mi brakuje jeszcze dużo [śmiech] Musisz być cierpliwy! Uczysz się wciąż czy wiążesz swoją przyszłość z dartem? Szczerze mówiąc, obecnie nie studiuję. Cały czas i uwagę poświęcam dartowi i z nim wiążę kolejne lata. Czy możesz na sam koniec dać jakieś wskazówki wszystkim młodym i nieprofesjonalnym graczom darta? Hmm, ćwiczcie tak długo jak tylko sprawia wam to przyjemność. Oglądajcie dużo youtuba i jeśli to możliwe stale poprawiajcie swoją grę. Dziękuję za rozmowę Mike. To była dla mnie duża przyjemność! Dziękuję! Jest to pierwszy wywiad przeprowadzony na naszej stronie, ale na pewno nie ostatni! Wkrótce postaramy się o więcej takich materiałów. Rozmawiał - Tomasz Brodko Autorzy - Arkadiusz Salomon i Tomasz Brodko Zdjęcie - archiwum prywatne Mike'a van Duivenbode