- DartsPL
Joe Cullen najlepszy w 2020 International Darts Open
Czwarte, i ostatnie, European Tour dobiegło końca. Zwyciężył Joe Cullen, który w finale 8:4 pokonał Michaela van Gerwena. Krzysiek Ratajski dotarł do ćwierćfinału.
Sobotnie rozgrywki
Emocje związane z pierwszym dniem gier w Riese zostały opisane TUTAJ. W sobotę rozpoczęto zmagania w ramach drugiej rundy. Najważniejszy był dla nas pojedynek Krzyśka Ratajskiego z Martijnem Kleermakerem. Zgodnie z przewidywaniami Holender tanio skóry nie sprzedał, ale ostatecznie Krzysiek zwyciężył 6:4 (średnia 99,16). Rzuty Polaka wyglądały bardzo dobrze, a wysokie zdobycze punktowe poszły w parze ze skutecznością (60%). W tym aspekcie Kleermaker odstawał od Polish Eagle’a i musiał przełknąć gorzki smak porażki. Chwilę później Franz Rotzsch nieoczekiwanie wyeliminował Roba Crossa (6:3). Dzięki temu Rataj uniknął starcia z Voltagem w następnej rundzie i to właśnie z teoretycznie słabszym Niemcem przyszło mu się mierzyć. Inną sobotnią niespodzianką była porażka Daryla Gurneya. SuperChin przegrał 3:6 z debiutantem serii ET Scottem Bakerem. Na rozpędzonego Rossa Smitha (w piątek 112,86 avg) nadział się Gerwyn Price, który przegrał z nim 5:6. Z nienajlepszej strony pokazali się także gracze wracający z izolacji, czyli Adrian Lewis i Stephen Bunting. Obaj przegrali swoje pierwsze mecze. Do arcyciekawego spotkania doszło pomiędzy Maxem Hoppem a Jose de Sousą. Najlepszy reprezentant gospodarzy pokonał 6:3 triumfatora poprzedniego European Tour. Gra Maximisera w pewnych momentach była wręcz rewelacyjna, przez co The Special One nie miał żadnych szans na awans.
Wyniki drugiej rundy: Jamie Hughes 6-4 Steve West Danny Noppert 6-3 Adrian Lewis Michael Smith 6-2 Martin Schindler Joe Cullen 6-1 Robert Marijanovic Scott Baker 6-3 Daryl Gurney Dave Chisnall 6-3 Ron Meulenkamp James Wade 6-3 Andreas Harrysson Franz Roetzsch 6-3 Rob Cross Krzysztof Ratajski 6-4 Martijn Kleermaker Andy Hamilton 6-5 Stephen Bunting Nathan Aspinall 6-5 Jason Lowe Mensur Suljovic 6-4 Gabriel Clemens Michael van Gerwen 6-4 Madars Razma Ross Smith 6-5 Gerwyn Price Max Hopp 6-3 Jose de Sousa Jesus Noguera 6-3 Ian White
Pamiętaj, aby dzień święty święcić
Niedziela stała pod znakiem wielkich darterskich emocji. Żaden kibic darta, który miał akurat wolny weekend nie mógł pozwolić sobie na nieśledzenie wyników. Z naszej perspektywy najważniejsze były mecze Krzyśka. Ratajski dzień zaczął od spotkania z Rotzschem. Gra obu darterów była dość wyrównana, jednak to od Krzyśka emanowało większe doświadczenie. W końcu Niemiec jeszcze rok temu brał udział w Development Tour. Niemniej jednak jego widowiskowa gra sprawiła, że w piątym legu serce mocniej nam zabiło. Franz wyszedł na prowadzenie 3:2, a umożliwił mu to checkout ze 170! Polish Eagle na szczęście rzucał bardzo dobrze (102,45 avg), a przede wszystkim pewnie. Nawet w decydującym legu nie zadrżała mu ręka i zwyciężył 6:5.
W ćwierćfinale rywalem Krzyśka był Mensur Suljović. Austriak wcześniej uporał się z Hughesem i Clemensem. Mecz z Polakiem zaczął wręcz koncertowo. Dwukrotnie przełamał naszego reprezentanta i prowadził 5:2. Po siedmiu legach The Gentle miał skuteczność 5/6 na podwójnych! Ratajski na szczęście miał patent jak wybić rywala z rytmu. Jedynym sposobem było niedopuszczanie go do double’i. A jak to zrobić? Ano notować wysokie checkouty. W ten sposób Polak doprowadził do remisu 5:5, a w pięciu wygranych przez siebie legach trzy razy kończył ze 100+ (110, 132 i 156). Decydujący leg to wielka wojna nerwów między zawodnikami, ale także kibicami. Niemiecka publiczność sympatyzowała z Austriakiem i lekko mówiąc wybijała Krzyśka z równowagi. Mimo wszystko nie ma co zrzucać winy na kibiców, których kilkukrotnie upominał sędzia Russ Bray. Gdy w wielkiej hali siedzi tylko kilkaset osób, to akustyka takich miejsc niesie i potęguje każdy dźwięk. W jedenastej partii Krzysiek spisywał się dobrze dopóki gra nie doszła do podwójnych, ponieważ tam zmarnował pięć lotek meczowych (4 x D12 i 1 x D6). Spore problemy miał także Mensur, który nie trafił w single 1, gdy brakowało mu 9. Ostatecznie w wojnie nerwów lepszy okazał się The Gentle i wyeliminował Polaka – 6:5.
Najlepsza czwórka
W pierwszym półfinale pogromca Krzyśka mierzył się z Michaelem van Gerwenem. Lekko pogubiona światowa jedynka wcale nie była zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Według mnie MvG podczas ET4 zagrał tylko jeden dobry mecz – ćwierćfinał z Wadem. Mówię z pełnym przekonaniem, że gdyby Razma lub Hamilton byli bardziej równymi zawodnikami to Holendra nie oglądalibyśmy w tej fazie turnieju. Półfinał nie był porywającym pojedynkiem, ale końcówka dostarczyła kibicom wielkich emocji. Suljo prowadził już 6:4, a przy stanie 6:5 zmarnował kilka lotek meczowych. Można powiedzieć, że los mu zabrał to co dał mecz wcześniej. Gerwen choć lekko opóźniony na scoringu był po prostu skuteczniejszy (w końcowej fazie meczu, bo na pewno nie na początku). Decydującego lega rozstrzygnął jak prawdziwy mistrz – 140 checkout. W drugim półfinale zmierzyli się Michael Smith i Joe Cullen. BullyBoy przez cały turniej w Riese był bardzo grymaśny i wymagający od siebie. Kibice mogli to zobaczyć zwłaszcza w meczu z Hiszpanem Noguerą (6:1), gdzie pomimo wygranych legów gestykulował z niezadowolenia, że nie trafiał w podwójne pierwszą możliwą lotką. Widać, że Michael był mocno poirytowany swoją kiepską skutecznością w minionych turniejach. Joe Cullen, z kolei, w International Darts Open grał bez nałożonej przez siebie presji. Na luzie. Każdą lotkę wyrzucał bardzo płynnie, a przy tym był wręcz klinicznie skuteczny. Darterzy zaczęli od trzech przełamań, ale później zaczynała się rysować przewaga Rockstara. Joe w całym meczu wykręcił 7/9 (77,78%) na double’ach! Swoją grę świetnie podsumował w dziewiątym legu, kiedy rzucił siedem perfekcyjnych lotek. Ostatecznie zwyciężył 7:3 i zameldował się w finale.
Przed decydującym starciem miałem wątpliwości czy Cullena nie przytłoczy presja, jednak bardzo szybko udowodnił, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Z potrójną 20 fenomenalnie współpracowała u niego potrójna 19 (12 rzutów 140+ w 13 legach i 4 maksy). Kolejny popis skuteczności Rockstara (57,14%) pozwolił mu wygrać wszystkie zaczynane przez siebie legi i do tego dwukrotnie przełamać Holendra. Dzięki temu wygrał 8:5 (nagroda 25 000 funtów) i zwyciężył po raz drugi w karierze w turnieju European Tour. – To wspaniałe uczucie wygrać, zwłaszcza przed kibicami. Wszystkim nam ich brakowało. Jednak daleki jestem od mówienia, że zagrałem świetnie. Uważam, że udało mi się zwyciężyć, ponieważ Michael [van Gerwen] nie ruszył – powiedział po meczu zwycięzca. Skromność Joe trochę pasuje do stylu gry, który reprezentował podczas International Darts Open, czyli lekkość, naturalność i wysoka skuteczność.
Niedzielne wyniki:
Trzecia runda Michael van Gerwen 6-5 Andy Hamilton James Wade 6-2 Nathan Aspinall Krzysztof Ratajski 6-5 Franz Roetzsch Mensur Suljovic 6-2 Jamie Hughes Ross Smith 6-4 Max Hopp Joe Cullen 6-1 Dave Chisnall Michael Smith 6-1 Jesus Noguera Danny Noppert 6-2 Scott Baker
Ćwierćfinały Michael van Gerwen 6-4 James Wade Mensur Suljovic 6-5 Krzysztof Ratajski Joe Cullen 6-4 Ross Smith Michael Smith 6-1 Danny Noppert
Półfinały
Michael van Gerwen 7-6 Mensur Suljovic Joe Cullen 7-3 Michael Smith
Finał Joe Cullen 8-5 Michael van Gerwen
W czwartek początek European Championship
Od 29 października do 1 listopada będą rozgrywane European Championship. Zmierzy się w nich 32 zawodników, którzy na przestrzeni czterech turniejów European Tour osiągnęli najlepsze rezultaty. W stawce będzie obecny Krzysiek Ratajski, który jest rozstawiony z numerem 10. Z jedynką wystąpi Joe Cullen.
Pierwsza runda European Championship:
(1) Joe Cullen v (32) William O'Connor (16) Jamie Hughes v (17) Dave Chisnall (8) Nathan Aspinall v (25) Maik Kuivenhoven (9) James Wade v (24) Steve Lennon (4) Devon Petersen v (29) Andy Hamilton (13) Rob Cross v (20) Martijn Kleermaker (5) Michael van Gerwen v (28) Darius Labanauskas (12) Mervyn King v (21) Ian White (2) Gerwyn Price v (31) Kim Huybrechts (15) Peter Wright v (18) Gabriel Clemens (7) Mensur Suljovic v (26) Daryl Gurney (10) Krzysztof Ratajski v (23) Steve West (3) Jose De Sousa v (30) Jeffrey de Zwaan (14) Jonny Clayton v (19) Max Hopp (6) Michael Smith v (27) Ross Smith (11) Danny Noppert v (22) Dirk van Duijvenbode
Autor: Tomasz Brodko