top of page
  • DartsPL

Kto może zaskoczyć w Alexandra Palace?

W Alexandra Palace co roku zawodnicy z niższych pozycji w rankingu potrafią sprawiać niespodzianki i pisać podczas Mistrzostw Świata piękne historie. Kto może zaskoczyć w tym roku?

Niespodzianki to sól darterskich Mistrzostw Świata. Co roku kilku zawodników rozstawionych polega już w pierwszych rundach, a ich pogromcami są zawodnicy, których często przed turniejem nie stawialibyśmy w roli tych bijących się o awans do najlepszej 32, czy nawet 16. W ubiegłym roku z dobrej strony pokazali się, chociażby Raymond Smith, Alan Soutar czy Callan Rydz, którzy pomimo braku rozstawienia zostali w Alexandra Palace na dłuższy czas. Kto w tym roku może stać się czarnym koniem turnieju? Postaramy się dzisiaj o wytypowanie czterech potencjalnych sprawców niespodzianek, którzy pomimo braku rozstawienia mogą zajść w turniejowej drabince całkiem daleko. Nie szukamy dzisiaj oczywiście przyszłych Mistrzów Świata, ale zawodników, którzy mogą osiągnąć wyniki ponad stan. Od razu uprzedzam, że na liście zabraknie Josha Rocka. Jego dobry występ chyba nikogo specjalnie nie zdziwi, prawda? 1. Keane Barry O ogromnym talencie Irlandczyka mówi się już od kilku lat. Jego wejściu do PDC towarzyszyła spora ekscytacja, ale również spore oczekiwania. Irlandczyk dostarczył nam kilka dobitnych dowodów swoich ogromnych możliwości. W tym roku świetnie wypadło w jego wykonaniu UK Open, w którym Barry po raz pierwszy i jak na razie ostatni przebił się do decydujących spotkań turnieju telewizyjnego. Dynamite korzystał co prawda z dość dobrych losowań i długo unikał zawodników ze ścisłej czołówki, ale w ćwierćfinale pozwolił na ugranie zaledwie 4 legów Jamesowi Wade’owi. Powstrzymał go dopiero Michael Smith, który pokonał Irlandczyka w półfinale. Nieźle wypadły w jego wykonaniu również ubiegłoroczne Mistrzostwa Świata. Barry pożegnał się z imprezą na etapie drugiej rundy, ale pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie i sprawił wiele kłopotów jednemu z faworytów poprzedniej edycji Mistrzostw – Jonny’emu Claytonowi. Keane uległ Walijczykowi dopiero po decydującym secie w meczu, który przez długi czas uznawany był za najlepsze spotkanie całego turnieju. Czy w tym roku Barry znów pokaże nam w Alexandra Palace dobrą grę? Wierzymy, że tak! Nieźle wypadło w jego wykonaniu Players Championship Finals. Dobra gra zaprowadziła go do wygranych nad Adrianem Lewisem i Andrew Gildingiem. Nieźle wygląda też turniejowa drabinka Dynamite’a. W pierwszej rundzie czeka go konfrontacja z kwalifikantem z RPA Grantem Sampsonem, a w kolejnych rundach potencjalne pojedynki z Kimem Huybrechtsem, który z pewnością będzie w zasięgu Baryy’ego oraz Peterem Wrightem, którego dyspozycja pozostaje sporą niewiadomą. Keane’a z pewnością stać na namieszanie w tej części drabinki, a przy jego dobrej grze może to przełożyć się na dłuższy pobyt w Londynie.

źródło - https://dartsplanet.tv/liam-gallagher-versus-keane-barry-final-of-tom-kirby-matchplay/

Po Keanie Barrym zawsze można spodziewać się wielkich rzeczy. Jak będzie w tym roku w Alexandra Palace?

2. Beau Greaves Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kogo nie ciekawi, jak w Mistrzostwach Świata poradzi sobie rewelacja tegorocznych rozgrywek wśród Pań – Beau Greaves. Angielka gdzie się nie pojawiała, tam odnosiła w 2022 roku sukcesy. Do Womens’ Series dołączyła dopiero w połowie rozgrywek i… wygrała wszystkich 8 turniejów, w których wzięła udział. Wyprzedziła w ten sposób w ostatniej chwili Fallon Sherrock i zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, które zagwarantowało jej grę w Alexandra Palace. Umieszczając zawodniczkę z Doncaster na tej liście, nie spodziewamy się oczywiście, że Greaves z miejsca stanie się dominującą siłą w męskiej drabince turniejowej. Wydaje się jednak, że stać ją na wygranie pierwszego meczu Williamem O’Connorem, który przez większość obecnych rozgrywek niczym szczególnym się nie wyróżniał. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że pomijając udany występ w UK Open, był to jeden z najsłabszych sezonów Irlandczyka w ostatnich latach. Jeśli Greaves nie zje debiutancka trema i będzie ona w stanie zagrać na swoim optymalnym poziomie to być może Angielce uda się powtórzyć dokonania Fallon Sherrock sprzed dwóch lat i zostanie drugą kobietą, która wygra mecz w Alexandra Palace. Wydaje się, że kobiecy dart potrzebuje nowej bohaterki, która choć na chwilę pozwoli nam zapomnieć o Fallon. Wokół Sherrock narosło w ostatnim czasie sporo negatywnych emocji i nie najlepszych notowań u kibiców darta. W dużej mierze jest to wina PDC, która nadużyła jej marketingowego potencjału i sprawiła, że Sherrock wyskakiwała kibicom darta nawet z lodówki. Greaves może ocieplić wizerunek kobiecego darta i nawet wygranie jednego meczu sprawi, że będzie się o niej wiele mówiło. 3. Matt Cambpell Historia Campbella przypomina nieco tę Keane’a Barry’ego. Kanadyjczyk nie należy już co prawda do młodziaków, ale jego debiutowi w PDC również towarzyszyło wiele nadziei i oczekiwań. Campbell po świetnym ubiegłym sezonie w Challenge Tourze zapracował sobie na rozpoznawalność wśród kibiców darta i wielu wydawało się, że rudy Kanadyjczyk bardzo szybko zapracuje sobie na mocną pozycję w Tourze. Jego pierwszy rok z kartą można uznać za całkiem udany. Campbell zanotował kilka ciekawych występów w podłogówkach – raz udało mu się nawet osiągnąć finał turnieju Players Championship. Sympatyczny Kanadyjczyk z niezłej strony pokazał się również w ostatnim Players Championship Finals, w którym mało mu zabrakło do ogrania Danny’ego Nopperta, a w dwóch poprzednich rundach zwycięsko wychodził ze starć ze Stevem Beatonem i Martijnem Kleermakerem. Po Ginja Ninja stale widać postępy i gołym okiem można stwierdzić, że rok spędzony w PDC pozwolił mu na spory rozwój i ustabilizowanie swojej formy. Jego występ w ubiegłorocznym Grand Slamie wskazywał na brak doświadczenia i ogrania na najwyższym poziomie Kanadyjczyka. Teraz Campbell wysyła coraz więcej sygnałów, że stać go na dobrą grę w PDC. W Alexandra Palace w pierwszej rundzie czekać go będzie spotkanie z dobrze mu znanym Dannym Baggishem. Po bratobójczym pojedynku z innym reprezentantem Ameryki Północnej Kanadyjczyk mógłby zmierzyć się z będącym w mizernej formie Mervynem Kingiem. Campbell w trzech dotychczasowych występach w Mistrzostwach Świata nie wygrał żadnego spotkania. W tym roku może przełamać złą passę, a nawet namieszać nieco w turniejowej drabince.

źródło - https://www.insidethegames.biz/articles/1100452/darts-canada-r1

Matt Cambpell poszukuje swojej pierwszej wygranej w Mistrzostwach Świata Wydaje się, że w tym roku ma na to największe szanse!


4. Sebastian Białecki Na deser nasz polski debiutant. Sebastian w Mistrzostwach Świata może zrobić bardzo dużo, ale jednocześnie nie musi absolutnie niczego. Bez względu na wynik Łodzianina jego awans do imprezy można uznać za ogromny sukces. Pomimo małego doświadczenia, my doskonale wiemy na, co stać Sebastiana i jak duży jest jego potencjał. W tym sezonie kilkukrotnie mogli go również doświadczyć kibice darta na całym świecie. Wystarczy wymienić kapitalny występ w UK Open, w którym Seba dotarł do ćwierćfinału, a gdyby nie nieszczęsna podwójna 15 mogło być jeszcze lepiej! Jak na rok bez karty zawodniczej Białecki osiągnął bardzo dużo – oprócz ćwierćfinału turnieju telewizyjnego udało mu się przecież zadebiutować w World Cup of Darts i wystąpić z orzełkiem na piersi oraz na scenie European Touru. Oprócz tego Seba ma na koncie wygraną w turnieju najwyższej kategorii WDF w Danii, który dał mu pewny awans na Mistrzostwa Świata tamtej federacji oraz bardzo udany rok na polskim podwórku, gdzie wygrywał, kiedy tylko pojawiał się na turniejach. Wisienką na torcie będzie występ w Alexandra Palace, w którym w pierwszej rundzie los skojarzył go z Jimem Williamsem. Zawodnikiem bardzo solidnym, którzy rzadko schodzi poniżej pewnego poziomu, ale jednocześnie takim, który jest w zasięgu Sebastiana. W drugiej rundzie Białecki mógłby zmierzyć się z Jamesem Wadem, który nie znajduje się przecież w swojej optymalnej dyspozycji. Nikt od Sebastiana nie powinien wymagać, ale przy dobrej grze i poradzeniu sobie ze stresem Białecki może po raz kolejny pokazać światu, że ma ogromny talent. Warto jednocześnie pamiętać, że dla Łodzianina najważniejszy będzie początek przyszłego roku i walka o kartę zawodniczą. Chyba, że uda mu się ją zapewnić już w grudniu…

Sebastian Białecki sprawił nam sporo radości samym awansem do Mistrzostw Świata. teraz może być tylko lepiej!

W gronie nierozstawionych znajduje się jeszcze kilku innych zawodników, którzy mogą postarać się o kilka niespodzianek. Wspomniany już wcześniej Josh Rock, Martin Lukeman, który notuje sezon życia, Madars Razma, Scott Williams, Adrian Lewis, Mike de Decker, który znajduje się ostatnio w bardzo dobrej formie, czy Andrew Gilding. O nich dzisiaj nie wspomnieliśmy, bo pokusiliśmy się poszukanie jeszcze bardziej nieoczywistych nazwisk, które mogą w Alexandra Palace pokusić się o występ, o którym będziemy pamiętać przez dłuższy czas. Na Mistrzostwach Świata co roku jesteśmy świadkami niespodzianek i z pewnością tak samo będzie w tym roku. Już niedługo przekonamy się, kto najlepiej wykorzysta swoją szansę na zabłyśnięcie na największej darterskiej scenie świata. Autor - Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.

Post: Blog2_Post
bottom of page