- DartsPL
PDCL – Liga wychodzi na ostatnią prostą
Czas na kolejny meldunek z największej polskiej ligi online – PDCL. Siedemnasty sezon powoli wychodzi na ostatnią prostą i coraz bliżej jesteśmy poznania ostatecznych rozstrzygnięć we wszystkich ligach.
Emocje związane z Premier League na dobre opadły i czas wrócić na polskie podwórko. Już niedługo wszyscy znów będą mogli ruszyć w trasę i zmierzyć się z najlepszymi polskimi darterami twarzą w twarz podczas turniejów Pucharu Polski. Na razie pozostajemy jednak w wirtualnej rzeczywistości i po raz kolejny odwiedzamy największą polską ligę kamerkową w Polsce – PDCL. Siedemnasty sezon rozgrywek wchodzi w swoje decydujące momenty. Za darterami i darterakmi z całej Polski 12 kolejek – kto jest najbliżej zajęcia wysokich lokat, a kto do samego końca będzie musiał obawiać się o utrzymanie? Dziewiąta lotka! W lidze Platinum na przestrzeni ostatnich tygodni doszło do kilku starć, które śmiało można nazwać kluczowymi w kontekście walki o czołowe miejsca w najwyższej lidze. Wydarzeniem sezonu śmiało można nazwać starcie Sebastiana Białeckiego z Aleksandrem Zalewskim. W bezpośrednim meczu obaj panowie pokazali dlaczego śmiało można nazywać ich najlepszymi obecnie polskimi darterami (nie licząc oczywiście Krzyśka Ratajskiego i Krzysztofa Kciuka). Mecz stał na kosmicznym poziomie – obaj zakończyli go ze średnimi grubo ponad 90, a do tego łącznie rzucili aż 7 maksów (4-3 dla Białeckiego). Górą ostatecznie okazał się Seba, a kluczowy dla losów spotkania był środkowy okres spotkania, w którym darter z Łodzi wygrał 3 legi z rzędu i wyszedł na prowadzenie 4-2. Od tego momentu obaj panowie do końca wygrywali legi, w których rzucali jako pierwsi i Białecki dowiózł przewagę dwóch partii aż do ostatniej lotki spotkania. Ozdobą rywalizacji był leg 5, w którym obserwowaliśmy jedyne przełamanie w całym meczu – Sebastian wygrał go w zaledwie 12 lotkach! Wygrana nad bezpośrednim rywalem sprawiła, że Białecki znacząco przybliżył się do zakończenia tego sezonu na pierwszym miejscu. Tym bardziej, że także i w pozostałych spotkaniach Seba zdobywał komplet punktów i wciąż ma na swoim koncie same zwycięstwa. Do Mistrzostwa Białeckiego przybliża także fakt, że punkty stracili jego bezpośredni konkurenci w walce o pierwszą lokatę. Prawdziwym postrachem faworytów w ostatnich tygodniach był Krzysztof Rypina. Najpierw udało mu się zremisować w rywalizacji z Dawidem Robakiem, a w 12 serii gier zabrał komplet punktów Aleksandrowi Zalewskiemu! Szczególnie dobrze Krzysiek zaprezentował się w tym drugim starciu, w którym osiągnął swoją rekordową średnią meczową – 81,29. Do tego upolował maksa i lega wygranego w 14 rzutach. Rypina sklasyfikowany jest na ten moment w środku stawki, ale przy takiej grze być może już w przyszłym sezonie zobaczymy go walczącego o najwyższe cele! Pomimo remisu z Rypiną zadowolony ze swojej postawy może być Dawid Robak. Ubiegłoroczny triumfator co prawda raczej nie powtórzy tego sukcesu w tej edycji, ale dzięki dobrym wynikom umocnił swoją pozycję na najniższym stopniu podium. Wprost kapitalnie zaprezentował się w starciu z najgroźniejszym rywalem w kontekście walki o pudło – Krzysztofem Laurem. Robak wykręcił swoją najwyższą w tym sezonie średnią meczową – 87,14 i nie dał rywalowi większych szans. Największego wyczynu dokonał jednak w ostatniej partii spotkania – Dawid pokusił się o darterską perfekcję i lega skończył w 9 lotkach! Wielu zastanawiało się przed startem obecnego sezonu czy któryś z czołowych zawodników pokusi się o idealnego lega w tym sezonie PDCL. Tej sztuki udało się dokonać właśnie Robakowi, który idealnie podsumował w ten sposób starcie z Lauerem. Za plecami czołówki trwa zażarta walka o jak najwyższe lokaty. W dobrej formie znajduje się Mariusz Skotarczyk, który kontynuuje serię 4 wygranych z rzędu. Skoti świetnie spisał się w konfrontacji z Krzysztofem Bielą – średnia 78,33, 2 maksy i leg zakończony w 14 lotkach złożyły się na wygraną 7-4 i dobitnie pokazują, że Skotarczyk stale wykonuje progres i coraz śmielej puka do bram ścisłej czołówki ligi. Świetnie idzie także Arturowi Rogalskiemu – zawodnik, który jeszcze rok temu rywalizował ligę niżej w kapitalnym stylu przywitał się z ligą Platinum. W dwóch ostatnich kolejkach Rogalski dwukrotnie zanotował średnie znacznie przekraczające 70, a do tego zaliczył dwie wygrane z zawodnikami ze ścisłej czołówki – Wojciechem Brulińskim i Krzysztofem Laurem! Wygrane w meczach z tak utytułowanymi rywalami z pewnością dadzą mu mnóstwo pewności siebie i motywacji do kolejnych treningów. Rogalski z 14 punktami na koncie wciąż ma w swoim zasięgu lokaty w czołowej 5! Na koniec przyjrzymy się dolnym rejonom tabeli. W najgorszej sytuacji pozostaje Piotr Moroń, który wciąż nie może pochwalić się choćby jednym zdobytym punktem. Darter z Rzeszowa nie odstaje znacząco od reszty stawki, ale brakuje mu często odrobiny szczęścia do wywalczenia chociaż remisu. W strefie spadkowej znajdują się także Piotr Śliwicki, Tomasz Piotrowicz i Krystian Cebula. Najwięcej powodów do zadowolenia ma ten pierwszy – Śliwie w trzech ostatnich kolejkach udało się zebrać aż 4 punkty. Ten punktowy zastrzyk pozwolił Piotrkowi wrócić do gry o utrzymanie w lidze Platinum na kolejny sezon.

Sawicki bliski upragnionego awansu Czas na przenosiny do ligi Gold! W grupie A karty rozdaje jak na razie Piotr Sawicki – zawodnik, który w 16 sezonie awans do najwyższej ligi przegrał dopiero w barażu chce tym razem zapewnić sobie bezpośrednią promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej. Idzie mu to jak na razie wyśmienicie – w całym sezonie nie przegrał jeszcze spotkania i w imponującym stylu zasiada na pierwszym miejscu swojej grupy. W 11 kolejce Sawickiemu udało się też po raz pierwszy przekroczyć barierę średniej 70! W wygranym 7-5 starciu z Piotrem Paczkowskim udało mu się zanotować wynik 71,06! Do tego Sawik dołożył dwa maksy i lega zakończonego w 14 lotkach. Rywal postawił mu się i zagrał bardzo solidny mecz, ale nie wystarczyło to do powstrzymania zmierzającego po pewny awans Piotra. Na drugim miejscu zasiada Bartek Derwich, który na ten moment traci 4 punkty do lidera, ale rozegrał jedno spotkanie mniej. Podobnie jak główny rywal w walce o czołowe lokaty Derwich rok temu również był bliski awansu do ligi Platinum – w 16 sezonie skończyło się ostatecznie na 5 lokacie. Tym razem Bartek nie powinien już wypuścić z rąk awansu. Derwiszko może pochwalić się najwyższą w swojej grupie średnią sezonową, a w 10 kolejce odniósł niezwykle ważną wygraną nad Szymonem Sokołowskim który obecnie zajmuje 3 lokatę. Starcie dwóch zawodników walczących o awans do najwyższej ligi nie zawiodło – obaj darterzy popisali się średnią powyżej 60 i pokusili się o rzucenie maksów. W końcówce meczu szalę na swoją stronę przechylił jednak Derwich, który od stanu 4-4 wygrał 3 legi z rzędu i wygrał całe spotkanie 7-4. Walka o zajęcie miejsca w czołowej 4 i uzyskanie tym samym awansu zapowiada się pasjonująco i powinna rozstrzygać się dopiero w ostatnich kolejkach. Dość pewnie wygląda sytuacja Sawickiego i Derwicha, ale kwestia miejsca numer 3 wciąż jest daleka od klarowności. Największe szanse mają wspomniany już wcześniej Sokołowski, Emil Szwed oraz Damian Prasoł. Emil ma na koncie 15 punktów i do zajmującego 3 miejsce Sokołowskiego traci zaledwie jeden punkcik, ale w zanadrzu wciąż ma jedno zaległe spotkanie. Cała trójka w bieżącym sezonie spisuje się bardzo dobrze i utrzymuje bardzo wysoki poziom gry – o awansie decydować będą naprawdę minimalne różnice! Dziwić może za to nienajlepsza postawa Mariusza Moronia i Jacka Trawińskiego. Obaj panowie w ubiegłym sezonie do ostatnich kolejek walczyli o czołowe lokaty i awans do ligi Platinum. Tym razem obaj muszą martwić się o pozostanie w lidze Gold! W ligowej tabeli zajmują odpowiednio 14 i 15 miejsce, a więc są tuż nad strefą spadkową. W jeszcze gorszej sytuacji znajduję się trójka zamykająca tabelę – Marek Hawrot, Paweł Sznober i Sławomir Duda. W najgorszej sytuacji jest Hawrot, który zebrał jak dotąd tylko 2 punkty i wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo. Światełkiem w tunelu może być dla niego ostatnia kolejka i zremisowany mecz z Dariuszem Nicą. Dla Hawrota każdy punkt jest obecnie na wagę złota!

Wyrównana tabela W grupie B sytuacja w tabeli jest jeszcze bardziej ciekawa! Rozgrywkom niezmiennie przewodzi Maciej Białkowski, który ma na swoim koncie zaledwie jedną porażką i aż 21 punktów. Maciek na 5 kolejek przed końcem wydaje się być w idealnym położeniu do wywalczenia awansu. W ostatniej kolejce przerwana została jednak jego imponującą serię 10 meczów wygranych z rzędu. Jego serię kapitalnym występem przerwał Andrzej Mazur, który urwał liderowi 1 punkt. W meczu lepiej wystartował Białkowski, który prowadził już 3-0. Mazur był jednak w stanie odpowiedzieć rywalowi i szybko doprowadził do remisu 3-3. Od tego momentu obaj panowie szli łeb w łeb i mecz zakończył się zasłużonym remisem. Obaj darterzy rywalizację zakończyli z bardzo dobrynmi średnimi – Maciek bliski był przekroczenia 70, a Andrzej otarł się o wynik 65. Mazur zabłysnął także aż 2 maksami! O ile sytuacja Białkowskiego jest dość pewna, tak za jego plecami sytuacja w tabeli jest niezwykle zacięta. Różnica między wiceliderem rozgrywek Mariuszem Brzozowskim, a 9 obecnie Robertem Gaertnerem wynosi zaledwie 5 punktów! Brzozowski wydaje się być jednak głównym faworytem do zajęcia drugiego miejsca – przemawiają za nim nie tylko wyniki, ale także gra. Mariusz jest jedynym obok Białkowskiego zawodnikiem, który może popisać się średnią sezonową przekraczającą 60. Na trzecim miejscu na ten moment plasuje się Jan Krzyszczyk z 17 oczkami na koncie, ale jak już wspominałem różnice między kolejnymi są minimalne i w grze o awans liczyć się do ostatniej kolejki mogą Maciej Bielicz, Daniel Gacek, Adrian Lewandowski, Patryk Urban, Mariusz Małek i Robert Gaertner. Rozczarowaniem pozostaje forma Marcina Pazika, który wciąż utrzymuje się w dolnych częściach tabeli i musi bronić się przed drugim z rzędu spadkiem! Jeszcze rok temu Robin rywalizował w lidze Platinum, ale kolejny nieudany sezon może sprawić, że Pazik nie utrzyma się nawet na zapleczu najwyższej ligi. Na ten moment zajmuje 15 miejsce – ostatnie gwarantujące utrzymanie. Pod kreską znalazło się miejsce dla Zbigniewa Rucińskiego i dwóch organizatorów ligi – Marcina Fąfary i Piotra Komendy. Cała trójka musi wziąć się w garść i mocno zawalczyć w ostatnich kolejkach sezonu, aby uniknąć degradacji.
