- DartsPL
Price królem Niedernhausen
Za nami 3 ostatnie turnieje Autumn Series. Fantastyczna końcówka i dwa triumfy Gerwyna Price’a dały mu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej zawodów. Polskich kibiców cieszyć może dobry występ Krzysztofa Ratajskiego. Już po raz drugi po restarcie rozgrywek PDC zorganizowała serię turniejów Players Championships, w których udział wziąć mogli wszyscy posiadacze karty zawodniczej. Tym razem rozgrywki odbyły się w niemieckim Niedernhausen. Podobnie jak w przypadku Summer Series byliśmy świadkami 5 turniejów na przestrzeni 5 dni – zawodnicy mają za sobą intensywne dni, a dla niektórych była to niepowtarzalna szansa na zyskanie punktów rankingowych i włączenie się do walki o kwalifikację na World Grand Prix. Królem Autumn Series został Gerwyn Price, który w świetnym stylu triumfował w dwóch ostatnich turniejach i wygrał klasyfikację generalną zawodów ze sporą przewagą nad resztą stawki. Ostatniego dnia rozgrywek w Niedernahausen „odpalił” Krzysztof Ratajski i doszedł do samego finału turnieju. Dobre występy Polaka mogą napawać nas optymistycznie przez zbliżającym się wielkimi krokami World Series Finals. Gerwen znowu zwycięski Jeszcze zanim monopol na wygrywanie w Niedernhausen zgarnął Gerwyn Price, trzeciego dnia rozgrywek najlepszy okazał się Michael van Gerwen. Holender, który wciąż poszukuje swojej najlepszej formy podbudował swoje morale triumfem w trzecim turnieju Autumn Series. Gerwen tego dnia grał bardzo dobrze – w aż 4 z 7 spotkań notował średnią powyżej 100, aż dwukrotnie ograł rywali bez straty lega, a w całym turnieju stracił zaledwie 13 legów. Niezwykle wartościowa musiała być dla niego wygrana nad Glenem Durrantem, który w ostatnich tygodniach był dla niego rywalem nie do pokonania. Tym razem Mighty Mike pozwolił Anglikowi na wygranie zaledwie 2 legów i w pewnym stylu zamknął rywalowi drogę do ćwierćfinału imprezy. Na etapie 1/4 Michael bez straty lega ograł Damona Hetę , z którym poprzedniego dnia przegrał już na etapie drugiej rundy. W półfinale przeciwnikiem rankingowej jedynki był dość nieoczekiwanie Walijczyk Nick Kenny, dla którego świetny występ w Niedernhausen był jednym z największych osiągnięć w darterskiej karierze. Kenny’emu na drodze do najlepszej 4 turnieju udało się ograć chociażby Simona Whitlocka czy Jamesa Wade’a. W półfinałowym starciu z van Gerwenem udało mu się ugrać 4 legi, ale nie był w stanie na poważnie zagrozić rywalowi w walce o finał. W meczu decydującym o końcowym triumfie Holender zagrał z Mensurem Suljoviciem. Austriak miał w turnieju na koncie parę udanych spotkań – udało mu się do 0 ograć Daryla Gurneya, a w starciu z Janem Dekkerem popisał się średnią powyżej 100. The Gentle grał tego dnia niezwykle solidnie, ale nie wystarczyło to na powstrzymanie rozpędzonego Gerwena. Mecz finałowy nie miał większej historii – Holender bardzo pewnie wypunktował rywala, przegrywając w całym meczu zaledwie 1 lega. W pomeczowym wywiadzie Gerwen przyznał, że w ostatnim czasie nie jest w swojej najlepszej dyspozycji, ale jest pewny, że już wkrótce wróci o wiele silniejszy. Poniedziałkowy turniej był wyjątkowy dla Lisy Ashton. Pierwsza w historii kobieta, która zdołała wywalczyć kartę zawodniczą dotarła do najlepszej 16 turnieju, co jest jak dotąd jej najlepszym występem w turnieju PDC. Angielce udało się ograć tego dnia Jamiego Hughesa i będącego ostatnio w świetnej formie Borisa Krcmara. W 4 rundzie musiała jednak uznać wyższość Nicka Kenny’ego. Trzeci turniej Autumn Series nie był udany dla polskich zawodników. Zarówno Krzysztof Ratajski jak i Krzysztof Kciuk pożegnali się z rywalizacją już po pierwszej rundzie. Kciuk musiał uznać wyższość Gavina Carlina, a Polish Eagle przegrał z triumfatorem z poprzedniego dnia – Damonem Hetą Price po raz pierwszy… W dwóch kolejnych turniejach wygrywał już tylko jeden zawodnik – Gerwyn Price. Walijczyk po raz kolejny wysłał rywalom sygnał, że powoli wraca do swojej kapitalnej dyspozycji z początków obecnego sezonu. We wtorek Price stoczył fascynującą walkę w finale przeciwko Devonowi Peteresnowi. African Warrior Autumn Series również może zaliczyć do niezwykle udanych, a we wtorek odniósł swój duży sukces, zostając pierwszym w historii afrykańskim finalistą turnieju PDC. Tego dnia Devon wydawał się nie do powstrzymania – ograł do zera Michaela van Gerwena, a w ćwierćfinałowym starciu z Nathanem Aspinallem osiągnął zawrotną średnią 110! W meczu finałowym przeciwko Price’owi prowadził już 7-4 i był zaledwie jednego lega od wygranej w całym turnieju. Petersen zmarnował jednak aż 4 lotki meczowe i oddał rywalowi 4 kolejne partie, przegrywając całe spotkanie w decydującym legu. Walijczyk cały mecz zakończył niezwykle efektownym przełamaniem, potrzebując do tego zaledwie 14 lotek. Iceman wcześniej tego dnia popisywał się niezwykle udanymi meczami przeciwko dwóm Ryanom – Searlowi i Murrayowi. W obu tych spotkaniach notował średnie powyżej 100. Petersen pomimo porażki w finale nie może być niezadowolony – dzięki dobrym występom w Nidernhausen jest już pewny występu w World Grand Prix. Wtorkowy finał i półfinał pierwszego dnia Autumn Series wywindowały go na 5 miejsce rankingu jednorocznego. Czwartego dnia swój mały sukces odniósł także James Wade, który w meczu przeciwko Robertowi Collinsowi rzucił dzieiwiątą lotkę! Dużo mniej powodów do radości miał Krzysztof Kciuk, który ponownie pożegnał się z rywalizacją po pierwszej rundzie – tym razem przegrał z niezwykle trudnym rywalem jakim był Ryan Searle. Heavy Metal był tego dnia bardzo dobrze dysponowany i doszedł aż do półfinału. Z lepszej strony pokazał się Krzysztof Ratajski, który doszedł do 4 rundy, gdzie musiał uznać wyższość Rossa Smitha. Wtorkowy występ Polaka był jedynie preludium do jego kapitalnego turnieju w środę. … i Price po raz drugi Ostatni dzień Autumn Series ponownie należał do Gerwyna Price’a, który nie dość, że po raz drugi z rzędu wygrał cały turniej to jeszcze praktycznie nie schodził poniżej średniej 100. Walijczyk wygrywał kolejne mecze i w niesłychanie efektownym stylu zameldował się w finale. Dla polskich kibiców najważniejszą informacją jest jednak to, że rywalem Icemana w najważniejszym meczu był Krzysztof Ratajski! Polak przebił sobotni ćwierćfinał i osiągnął swój najlepszy wynik podczas Autumn Series. Dla Polish Eagle’a wszystko rozpoczęło się od… derbów Polski przeciwko swojemu imiennikowi Krzysztofowi Kciukowi. Los skojarzył obu naszych reprezentantów już w pierwszej rundzie środowego turnieju i jasnym stało się, że tylko jeden z nich będzie mógł dalej walczyć w turnieju. Po fantastycznym meczu, w którym obaj darterzy przekroczyli średnią 100 górą okazał się nasz bardziej utytułowany zawodnik – Ratajski wygrał 6-2 i zameldował się w drugiej rundzie turnieju. Dla Krzysztofa Kciuka porażka w 1 rundzie oznaczała, że Polak zakończył występy w Niedernhausen bez wygranego spotkania. Ratajski kontynuował świetną grę, a zwycięstwo z triumfatorem World Matchplay Dimitrim van den Berghiem oraz pewny triumf 6-0 nad Simonem Whitlockiem dały Ratajskiemu awans do półfinału turnieju. W meczu najlepszej 4 rozprawił się 7-4 z Brendanem Dolanem i zameldował się w finale całego turnieju. Pomimo kolejnego dobrego spotkania Polakowi nie udało się zatrzymać rozpędzonego Price’a i przegrał w finale 5-8. Świetny występ Krzyśka dał mu jednak awans na 8 miejsce w klasyfikacji generalnej Autumn Series i pozwala mu w bardzo dobrym humorze przystąpić do rywalizacji w zbliżającym się World Series Finals. Price dzięki dwóm triumfom z rzędu został najlepszym zawodnikiem jesiennych rozgrywek. Po raz kolejny pozytywnie wyróżnił się Devon Petersen, który w meczu z Dimtrim van den Berghiem rzucił 9-dartera – trzeciego już perfekcyjnego lega rzuconego przez zawodników podczas Autumn Series. Heta w Grand Slamie Klasyfikacja generalna Autumn Series nie jest jedynie ciekawostką – PDC zapowiedziało, że najlepszy zawodnik serii turniejów w Niedernhausen uzyska kwalifikację na turniej Grand Slam of Darts! Pierwsza trójka zawodników – Gerwyn Price, Michael van Gerwen i Peter Wright są już pewni udziału w tym turnieju. Z takiego obrotu spraw skorzystał Damon Heta, który rywalizację skończył na 4 miejscu. To właśnie on jest już pewny udziału w Grand Slamie! Dla Australijczyka były to wspaniałe 5 dni – nie dość, że wygrał swój pierwszy w karierze turniej PDC to jeszcze zapewnił sobie debiutancki udział w Grand Slam of Darts. Przy okazji turnieju World Series Finals będziemy mogli ponownie zobaczyć Hetę w akcji. Rozgrywki Autumn Series przybliżyły nas też do ostatecznego kształtu listy uczestników World Grand Prix. Wciąż jeszcze nie możemy być pewni jej ostatecznego kształtu, ponieważ przed nami jeszcze turniej European Tour w Hildesheim. Wśród zawodników, którzy wciąż znajdują się poza najlepszą 16 rankingu jednorocznego, a wystąpią w Hildesheim są chociażby Jonny Clayton i Mervyn King. Obaj darterzy wciąż mają bardzo duże szanse, aby zakwalifikować się do turnieju, który w tym roku odbędzie się w Coventry. Autor - Arkadiusz Salomon Zdjęcie - https://www.skysports.com