- DartsPL
Zażarta walka o półfinały
25 sierpnie po dłuższej przerwie powróciła Premier League. W Milton Keynes rozegrano już 6 kolejek tych rozgrywek i jesteśmy coraz bliżej odpowiedzi na najważniejsze pytanie – kto uzyska awans do półfinału turnieju? Blisko 5 miesięcy musieli czekać fani darta na powrót Premier League – rozgrywek, w których biorą udział czołowi darterzy świata. Turniej ten powrócił w odrobinę innej formie – z powodu obecnej sytuacji wszystkie mecze rozgrywane są w Milton Keynes. Rozgrywki zostały też mocno skomasowane – w dniach 25-30 sierpnia rozegrano aż 6 kolejek. Teraz darterzy dostali krótką przerwę, ale już 2 września ponownie wrócą do rywalizacji. Podczas tych intensywnych dni poznaliśmy odpowiedzi na wiele pytań – z turnieju po 9 kolejkach wyeliminowany został Rob Cross, ale wciąż nie wiemy najważniejszego – kto utrzyma miejsce w czołowej 4 ligowej tabeli i uzyska awans do półfinałów? Zryw Gurneya Do Milton Keynes w najgorszej sytuacji przyjechał Daryl Gurney. Irlandczyk z Północy zajmował ostatnie miejsce w tabeli i był jedynym zawodnikiem bez zwycięstwa. Super Chin miał jedynie 3 kolejki, aby odbić się od dna i przebić się do czołowej 8. Gurney zaczął najlepiej jak mógł, bo od wygranej nad występującym gościnnie Chrisem Dobeyem. Żaden z darterów nie zaprezentował się z najlepszej strony, ale dla Daryla najważniejsze było zwycięstwo. Już następnego dnia Gurney odniósł jeszcze większy sukces – po dużo lepszej grze wygrał 7-5 nad Nathanem Aspinallem. Dobre wyniki Super China zbiegły się w czasie z fatalną dyspozycją Roba Crossa, który był jego głównym konkurentem w walce o ucieknięcie z ostatniego miejsca. Voltage w żadnym z trzech meczów rozegranych w Marshall Arenie nie pokazał się z dobrej strony i po 3 bezbarwnych porażkach musiał pożegnać się z rywalizacją. Na bardzo wczesnym etapie rozgrywek jasnym stało się, że Cross nie powtórzy sukcesu z ubiegłego roku, gdy dotarł aż do wielkiego finału Premier League. Ostatnie dni potwierdzają jedynie słabą dyspozycję Roba, który w obecnym sezonie nie potrafi nawiązać do swojej najlepszej gry. Judgment Night – ostatnia kolejka przed wyłonieniem czołowej 8 – była dla Crossa ostatnią szansą na zagranie w tegorocznej edycji Premier L:eague. Bezbłędny Durrant Przed restartem rozgrywek w najlepszym humorze mógł być Glen Durrant. Duzza prezentuje się w tym roku fantastycznie i kolejne tygodnie jedynie potwierdzają jego świetną dyspozycję. Rozgrywki w Marshall Arena rozpoczynał jako lider rozgrywek i większość kibiców i ekspertów zastanawiała się czy Durrant będzie w stanie utrzymać pierwsze miejsce. Anglik bardzo szybko udowodnił, że jego dobre wyniki nie są dziełem przypadku. Glen w 6 meczach rozegranych po restarcie Premier League zaliczył 4 zwycięstwa i 2 remisy! Swoją pozycję lidera oddał jedynie na chwilę – po remisie z Peterem Wrightem na jeden dzień wyprzedził go Michael van Gerwen. Obecnie Duzza zajmuje pierwsze miejsce z 4 punktową przewagą nad drugim Garym Andersonem i tylko prawdziwy kataklizm mógłby sprawić, że zabraknie go w półfinałach. Durrant szczególnie zaimponował w meczu z van Gerwenem, który był bezpośrednim starciem o fotel lidera. Duzza bez większych problemów ograł Holendra 7-3. Jego wygrana nie była ani przez chwilę zagrożona – Anglik górował nad rywalem w prawie każdym aspekcie gry i dobitnie pokazał mu, że obecnie to on znajduje się w najlepszej dyspozycji na świecie. Glen nie był w stanie wygrać jedynie z reprezentantami Szkocji – Peterem Wrightem i Garym Andersonem. Spadek Smitha i Wrighta Zarówno Michael Smith jak i Peter Wright wydawali się być murowanymi faworytami do zajęcia miejsca w czołówce tabeli. Jak na razie obaj rozczarowują i po 12 rozegranych kolejkach znajdują się pozą strefą premiowaną awansem do najlepszej 4 turnieju. Smith po bardzo dobrym występie w Matchplayu liczył na podtrzymanie swojej dobrej formy w Premier League. W 6 rozegranych spotkaniach udało mu się wygrać zaledwie 2 – oba z zawodnikami z dołu tabeli. Najpierw udało mu się ograć Roba Crossa, a potem już w drugiej rundzie ograł Daryla Gurneya. W meczach z bezpośrednimi rywalami do miejsca w czołówce zawodził i nie potrafił w nich ugrać nawet jednego punktu. Bully Boy największe problemy ma na podwójnych – kończenie legów często przychodzi mu ze sporymi problemami, a z jego błędów skrzętnie korzystają rywale. W wyniku słabszych wyników Smith obsunął się na przedostatnie miejsce. Tabela Premier League wciąż jest jednak niezwykle płaska i jeżeli Smith powróci do swojej najlepszej formy i będzie w stanie wygrywać ważne spotkania to wciąż ma szanse na wdarcie się do półfinałów. Dla Petera Wrighta restart Premier League początkowo układał się bardzo dobrze. W trzech pierwszych kolejkach udało mu się odnieść dwa zwycięstwa i remis z Glenem Durrantem. Szkot po meczu z Duzzą mógł mieć do siebie jednak sporo pretensji – w decydującym legu przez pomyłkę w liczeniu zaprzepaścił swoje szanse na wygraną. Zwycięstwa Snakebite’a przychodziły w starciach ze słabszymi rywalami i formę aktualnego mistrz świata miały zweryfikować mecze drugiej rundy. Wright pomimo bardzo dobrej gry przegrał wszystkie 3 spotkania kolejnej fazy rozgrywek i obsunął się na 6 miejsce w tabeli. Szkot może mówić o sporym pechu – w każdym z przegranych meczów grał ze średnią powyżej 100, a mimo wszystko nie był w stanie zdobyć nawet jednego punktu. W meczu przeciwko Darylowi Gurneyowi zaliczył nawet 9-dartera – pierwszego w karierze perfekcyjnego lega w meczu telewizyjnym. Wyniki Snakebite’a pokazują tylko jak wyrównana jest Premier League i jak wysoki poziom prezentują wszyscy zawodnicy. Dobra forma Andersona i Price’a Dotychczasowe rozgrywki w Milton Keynes układają się bardzo dobrze dla Gerwyna Price’a i Gary’ego Andersona. Obaj zawodnicy przystępowali do rozgrywek na niższych miejscach w tabeli, ale dzięki dobrej dyspozycji udało im się przebić się do czołowej 4. Najbardziej zaskoczył Price, który po słabiutkim występie podczas World Matchplay nie był w gronie faworytów do odnoszenie dobrych wyników w Marshall Arenie. Walijczyk zaczął nie najlepiej bo od porażki z Nathanem Aspinallem i początkowo wydawało się, że Iceman może być uwikłany w walkę o utrzymanie się w gronie 8 najlepszych zawodników po pierwszej fazie rozgrywek. Z każdym meczem gra Gerwyna wyglądała jednak coraz lepiej i dzięki kolejnym dobrym wynikom przebił się na 4 miejsce. Price zaimponował w starciach z Peterem Wrightem i Michaelem van Gerwenem. Zwycięstwa z wymagającymi rywalami podbudowały pewność siebie Walijczyka i w końcu powrócił on do dobrej gry, którą prezentował na starcie sezonu. Gary Anderson w Premier League kontynuuje swoją wysoką formę z World Matchplay, podczas którego niespodziewanie awansował do samego finału. Flying Scotsman w ostatnich dniach przegrał tylko jedno spotkanie. W pozostałych meczach Szkot prezentował się wybornie i dzięki dobrej dyspozycji awansował na 2 lokatę, tuż za plecami Glena Durranta. Andersonowi udało się ograć całą czołówkę darterskeigo rankingu – Michaela van Gerwnea, Petera Wrighta, czy Michaela Smitha, Przy tak dobrej dyspozycji Gary’ego wydaje się, że nie powinien mieć problemów z zapewnieniem sobie gry w półfinałach Premier League. Premier League, po krótkiej przerwie, powróci do gry już 2 września, w środę. Przed nami 4 ostatnie kolejki, podczas których zapadną ostateczne rozstrzygnięcia i poznamy nazwiska 4 półfinalistów rozgrywek. Jak dotąd darterzy nie rozczarowują i serwują nam wyśmienite mecze, stojącą na bardzo wysokim poziomie. Tabela rozgrywek jest niezwykle spłaszczona i tak naprawdę praktycznie wszyscy zawodnicy mają jeszcze realne szans na przebicie się do czołówki tabeli. Przed nami kolejne 4 dni pełne emocji i najeżone kapitalnymi meczami. Tabela Premier League po 12 kolejkach 1. Durrant 19 pkt 2. Anderson 15 pkt 3. Van Gerwen 14 pkt 4. Price 13 pkt 5. Aspinall 13 pkt 6. Wright 12 pkt 7. Smith 11 pkt 8. Gurney 8 pkt Autor - Arkadiusz Salomon